Nadchodzi październik, więc studenci wrócili do zajęć. Część zaczęła tworzyć swoje prace dyplomowe, czyli prace licencjackie, magisterskie, inżynierskie. Tego wymagają od nich promotorzy, którzy życzą sobie, aby co miesiąc przedstawiać im jeden rozdział dzieła (całość ma liczyć optymalnie pięć części).
Wcześniej nie było czasu, aby zająć się działalnością naukową. W wakacje studenci odpoczywają albo/i pracują. Często wyjeżdżają za granicę lub na drugi koniec Polski. Zabranie ze sobą wszystkich materiałów byłoby niemożliwe i póki potrzebne z biblioteki książki nie przybiorą postaci cyfrowej (nie zostaną zdigitalizowane) nadal tak będzie, że w przypadku wyjazdu prace licencjackie zostaną zawieszone do czasu powrotu.
Oczywiście letni wyjazd nie musi oznaczać całkowitego odcięcia się od obowiązku, jakim jest przygotowanie dzieła dyplomowego. Podczas wakacji można intensywnie myśleć nad tematem, kolejnymi rozdziałami, ich układem, treścią, potrzebną literaturą, bibliografią.
Do tych przemyśleń książki nie są niezbędne. W zależności od kierunku i wybranego tematu wystarczy czytać prasę codzienną lub specjalistyczną (np. tygodniki, miesięczniki) oraz podjąć poszukiwania w internecie (dzisiaj wielu studentów ma laptopy lub jeszcze bardziej podręczne i mobilne netbooki, a coraz więcej miejscowości tworzy bezpłatne hotspoty, więc z dostępem do sieci nie powinno być problemu).